czwartek, 7 listopada 2013

11 listopada - to ważny dzień.

Jeden, dziewięć, jeden, osiem. Tysiąc dziewięćset osiemnaście. To wspaniałe liczby, prawda? 11 listopada 1918r. Każdy Polak powinien wiedzieć, co oznacza ta data. Kiedy tylko o tym pomyślę przed oczami mam radosnych ludzi ubranych w wojenne mundury z biało-czerwonymi przepaskami na ramieniu. Owe mundury symbolizują trud jaki przebyli polscy żołnierze, ich krew i pot, a także tęsknotę za wolną Ojczyzną.
-Halo, Wioletta, słuchasz ty mnie?
Natalia – moja przyjaciółka – wyrwała mnie z zamyślenia. Szkoda. Jeszcze chwila i zaczęłabym przypominać sobie fragmenty z pamiętnika mojego prapradziadka.
-Co? O co chodzi?- spytałam zdezorientowana.
-O ten tramwaj, co nie chodzi- odparła obudzona. Złość o mało nie wykipiała jej uszami. - Od piętnastu minut do Ciebie mówię, a ty mnie nie słuchasz. Egh, z Tobą nie da się wytrzymać.
-Dobra, dobra, nie marudź mi już. - ucięłam.
-Mogę chociaż wiedzieć o czym myślałaś?
Przygryzła delikatnie wargę, a jej brwi uniosły się nieznacznie ku górze. Mina ta oznaczała, że jest bardzo ciekawa mojej odpowiedzi, a jednocześnie boi się, że mam problemy, albo gorzej, że się zakochałam! Zaśmiałam się w myślach.
-Wiesz jaki dzień się zbliża? - spytałam naprowadzając ją na właściwy trop.
-No tak, jak mogłabym nie wiedzieć? Jutro piątek, Grażyna urządza urodziny. Teraz rozumiem, nadal nie masz prezentu?
-Czasem mam ochotę przywalić Ci książką od historii w głowę, wiesz?
-Ach! - teatralnym gestem złapała się za głowę – 11 listopada wypada w poniedziałek, mamy kolejny długi weekend. Tylko co ja będę wtedy robić?
Przysięgam, że w tamtej chwili pomyślałam ''Boże, jaka ona jest tępa''.
-Nie o to mi chodziło. Nie myślałam o tym, co będę robić, bo wiem. Myślałam o ludziach, którzy walczyli, byśmy my dwie mogły się uczyć w wolnej, polskiej szkole, a nie niemieckiej czy rosyjskiej, czy nawet austriackiej. Dziewczyno, ludzie przez sto dwadzieścia trzy lata nie mogli mówić po polsku!
Czułam, że mam łzy w oczach od nadmiaru wrażeń.
-Przepraszam. - wyszeptała cichutko Natalia – Nie wiedziałam, że to dla Ciebie takie ważne.
Tępo wpatrywałam się w ścianę. Złość nam obu już minęła. Teraz zastanawiałam się, czy Natalia coś sobie uzmysłowiła, i czy to, co chciałam zrobić będzie miało jakiś sens. Cóż... Warto spróbować.
-Chciałabyś zobaczyć pamiętnik mojego prapradziadka? - spytałam z nadzieją.
Oczy Natalki tajemniczo zabłysły. Podbiegła do mnie i mnie przytuliła, co bardzo mnie zaskoczyło.
-Pewnie. Zawsze byłam ciekawa, co się działo w głowie ludzi, którzy nie mieli wolnego wyboru. - uśmiechnęła się do mnie nieśmiało. - Naprawdę masz taki pamiętnik?
-Mój dziadek brał udział w powstaniu styczniowym. Jacyś tam badacze wzięli większość pamiętników, które skupiały się na tym, co się działo. Jeden, w którym opisywał swoje uczucia pozostawiono nam. Jest mi bardzo bliski, zawsze mam go przy sobie.
Wyciągnęłam z plecaka stary, gruby i pożółkły zeszyt.

Jetem Polakiem. To zaszczyt dla mnie, że mogę walczyć w obronie Ojczyzny. Zostawiłem żonę i córkę, bezpiecznych w domu. Przynajmniej taką mam nadzieję. Ile jeszcze lat będzie Polska cierpieć katusze? Nie wiem. Ale wiem, że damy radę. Bo jesteśmy polskim narodem. Nie, to za mało. Jesteśmy wielką, polską rodziną. Bo jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy.
Co Nam obca przemoc wzięła, szablą odbierzemy.
Jestem silny, jesteśmy silni.
I dopóki Bóg po naszej stronie, dopóty będziemy walczyć.

Zamknęłam zeszyt i westchnęłam. Patriotyzm... To u nas rodzinne. Spojrzałam na Natalię. W jej błękitnych oczach dostrzegłam łzy. Zrozumiała. Nareszcie wie, czemu się tak wzruszałam. Kiedyś też nie wiedziałam, dlaczego to święto jest takie ważne. Z ciekawości przeczytałam te zapiski. Nigdy więcej nie wypowiedziałam się źle na temat naszego święta narodowego, nieważne czego dotyczyło. Nabrałam szacunku do przeszłości. Tak wiele się wtedy działo. To samo przeszła właśnie Natalia. Czy komuś jeszcze uda mi się uzmysłowić, jak ważne jest to, co było? Taką mam nadzieję. Dziadek mi pomoże.

Wol­ność to nie "chcę", ale możli­wość skorzys­ta­nia z "nie muszę".  

sobota, 2 listopada 2013

Pamiętniki Wampirów ♥

Od kilku dni tworzyłam pewien filmik, który koniec końców i tak mi się nie podoba ;x
Ale i tak go wstawię. ;p


Możecie śmiało mówić, co o nim sądzicie. Chętnie przyjmuję uzasadnioną krytykę.
~
Czasami mam wrażenie.
Że świat się na mnie wali.
Przygniata marzeniami.
Cuci rzeczywistością.

Potrzebuję twojego wsparcia.
Zamiast krytyki i krzyków.
Kilku małych wybryków.
To jest to, czego pragnę.
~