Kolejny wiersz utworzony z nudów po kartkówce z matematyki z funkcji. wstawiam go bo z kartkówki dostałam dobrą ocenę . jeeea ! :D
Siedzę w domu
Ona przyszła
Namieszała
Potem wyszła.
Mam żyletkę
Problem znika
Lecz gdzieś w głowie
Nie zanika.
Ból powraca
Zamyślona
Znów sięgnęła po żyletkę,
całkiem już uzależniona.
Słyszy głosy
Głosy wszędzie,
powróciła chcąc przeprosić ?
Prawda wyszła jednak inna
Choćby nawet jakiś cud
Będą walczyć aż po grób.
Chwilę póżniej wzięła nóż
I w rywalkę skierowała
Krew się toczy z różnych miejsc
Potem tego żałowała.
Gdy rodzina to ujrzała
Karetkę wezwała
A dziewczyna żyletkę dokładnie w żyłę skierowała.
Jedno cięcie
Jedna żyła
Jeden ból,
jedna chwila.
Już za późno...
Koniec końcem
Obie w grobie
Z wyrzutami ku sobie.
Nic już się nie zmieni
Obie wokół płomieni.