środa, 3 lipca 2013

Smutne - ale piękne. ♥

Od razu na wstępie dodam , że pisałam to co wpadło mi do głowy i nie każdemu może się spodobać. ;)

Ania wstała bardzo wcześnie. Było ciepło. Promienie słońca grzały jak nigdy. Wspaniała pogoda na oczekiwaną randkę. Dziewczyna szybko posprzątała pokój. Godz. 11:00. Jeszcze 3 godz. do spotkania z moim ukochanym- pomyślała. Była wniebowzięta. Szybko zakręciła włosy. Potem zostało jej już tylko jedno "W co się ubrać ? "Ta randka była dla niej szczególnie ważna. Przebierała w szafie jak szalona. Nagle znalazła piękną błękitną sukienkę z cekinami która wspaniale pasowała do jej oczu. Do tego założyła czarne szpilki, włosy podpięła do góry, zrobiła delikatny makijaż i za nim się obejrzała została jej już tylko nie cała godzina do spotkania. Dziewczyna powoli wyszła na spotkanie. Gdy dotarła on już na nią czekał. Tak samo wystrojony. W pięknej granatowej koszuli, włosy postawione na żel.
Czego chcieć więcej ? - pomyślała.
A tu nagle humor prysł.
- Wiesz ja chciałbym Ci coś p.. powiedzieć..
- Tak ? Coś po za tym, że świetnie wyglądamy ? - zapytała rozbawiona.
- No bo wiesz.. ja już Cię nie kocham.
Ania myślała, że ma zwidy. Nie to pewnie po tej nieprzespanej nocy. To tylko stres.
- Przepraszam nie usłyszałam .. Mógłbyś powtórzyć ?
- No.. no bo wiesz .. przepraszam ale musimy zerwać.
Dziewczyna nie wiedziała co powiedzieć. Nagle wykrztusiła z siebie.
- A więc już nic do mnie nie czujesz ?
- Niestety nie. Przepraszam muszę już iść. - to powiedziawszy odszedł.
Ania czuła jak łzy same napływają jej do oczu. Stała zapłakana nie wiedząc co zrobić.
Usiadła na ławce płacząc jeszcze głośniej. Zadawała sobie pytania :
Co poszło nie tak ? Czemu to się tak skończyło ? Czy moje uczucia to już nic nie znaczą ?
Przecież tak się kochaliśmy a tu nagle zrywa ze mną od tak , bez wytłumaczenia ?
Nie mam po co żyć nikomu tu nie jestem potrzebna.
Po kilkunastu minutach dziewczyna cała roztrzęsiona i wyczerpana z sił wróciła do domu.
W drzwiach spotkała ją babcia. Zapytała :
- Słonko co się stało ? Jak ty wyglądasz? Nikt nie jest wart Twoich łez.
Ania nic nie odpowiedziała.
Babcia zaparzyła wnuczce gorącą czekoladę i podała ciasteczka.
- No słucham wnusiu , więc co się stało ?
- Babciu ale.. ja nie wiem , ja już nic nie wiem .. jestem do niczego !
I znowu zaczęła płakać. Babcia podeszła przytuliła ją i powiedziała :
- Widzę , że to przez chłopaka .. tak wiem coś o tym. Ale pamiętaj nie ten to będzie następny. Masz jeszcze całe życie przed sobą A zobacz tyle chłopaków na świecie . Nie przejmuj się kochanie. "Pierwsze koty za płoty " . No już uśmiechnij się. ;)
- Tak wiem. - powiedziała dziewczyna.  - Ale wiesz ile jest kolorów tęczy ?
Babcia nie wiedząc o co chodzi odparła
- siedem.
- No właśnie powiedziała Ania.   - Tyle kolorów tęczy a ja lubię ten .......... jedyny.
       - Tyle chłopaków na świecie a ja wiem , że akurat ten ..........  był mi przeznaczony.
Wysłuchawszy to kobieta była dumna ze swojej wnuczki , że wyrosła na tak wspaniałą dziewczynę , z uczuciami , która umie postrzegać świat. Powiedziała :
- Wiesz co ? Ty byłaś taka od małego , jeśli sobie coś obiecałaś musiałaś to mieć. Tak właśnie było.. ;D Przypomnij sobie. ;) No już uśmiechnij się.  A może spróbuj z nim porozmawiać co ty na to ? ;)
- Próbowałam. - odparła.  - Ale o nic nie dało. Powiedział , że już mnie nie kocha i nic do mnie nie czuje. :c  A potem po prostu odszedł.
- Wiesz co .. idź się lepiej połóż. Sen dobrze Ci zrobi.
Dziewczyna posłuchała rady babci i tak zrobiła.
 Następnego dnia , dziewczyna postanowiła przejść się po plaży. Gdy tak wspominała to i tamto nagle zobaczyła zapłakaną matkę Tomka.
Dziewczyna pomyślała.... Jest w jeszcze gorszym stanie ode mnie. Co się mogło stać ? Czy to może ma jakiś związek z naszym zerwaniem ? Ania postanowiła z nią porozmawiać.
- Proszę pani ! Pani Jolu !
- Tak ?
-Co się stało ? Mogę jakoś pomóc ? Rozmawiała może pani z Tomkiem ?
Kobieta w końcu odparła :
- Dziś rano Tomek zmarł. Miał raka serca. Było wiadomo, że został mu tylko dzień.
Matka chłopaka nie miała sił by dalej mówić.
- Prosił , żebym Ci  to przekazała.
Dziewczyna odebrała małą kopertę. W środku siedział list., który wszystko wyjaśniał.
- Bardzo pani dziękuję. To ja już może panią samą zostawię. Jeszcze raz dziękuję , do widzenia.
Dziewczyna otworzyła szybko list i zaczęła czytać...
                                      Najdroższa ! ♥
           Byłaś moją pierwszą miłością. Bardzo Cię kochałem. Te zerwanie było dla mnie tak samo trudne jak i dla Ciebie , lecz musiałem zebrać w sobie siły i Ci to powiedzieć. Zrobiłem to ponieważ tak bardzo Cię kochałem. Wiedziałem, że jak tego nie zrobię, ciężko bd Ci wymazać mnie z pamięci. Mimo iż spędziliśmy tak mało chwil , Ty byłaś dla mnie niepowtarzalną osobą, nieporównywalną do żadnych innych , kimś dla kogo warto było żyć i dla kogo zrobił bym wszystko.  Jeśli teraz to czytasz to znaczy , że już pewnie odeszłem. Lecz pamiętaj , Ty jesteś i na zawsze pozostaniesz w moim sercu , tam.. w Niebie. ♥ Cieszę się , że Cię poznałem. Dałaś mi tyle radości i mimo tej ciężkiej choroby miałem dla kogo żyć. Ostatniej nocy myśłałem bardzo o naszym rozstaniu oraz o tym, że już nie bd mnie na tym świecie, lecz dotarło do mnie , że taka jest kolej rzeczy : "Jedni przychodzą , inni odchodzą. "
Jak Tb chciałbym dać wszystko , nawet gwiazdkę z Nieba , ale może akurat kto inny jest Ci przeznaczony.. ? Chciałbym , żebyś nie martwiła się o mnie , lecz też nie zapominaj o mnie.  Chciałbym , żebyś zaczęła żyć od nowa , chociaż to nie bd takie proste. Abyś była znowu taka uśmiechnięta , czarująca i szczęśliwa z życia. Proszę obiecaj mi to , to moje ostatnie życzenie. Że znów bd taka jak dawniej. Na pewno spotka Cię coś dobrego w Twoim życiu. Spotkasz kogoś kto bd Cię kochał równie mocno jak ja. Dziękuję Ci za to , że byłaś w moim życiu.
                                                                                      Twój Ukochany   - Tomek. <3

Gdy Ania przeczytała list wszystko zrozumiała.  Obrobiła go w ramkę , postawiła na biurku i napisała :
" Ty także na zawsze pozostaniesz w moim sercu "
Dwa dni później odbył się pogrzeb.

Mam nadzieję , że choć troszkę się podobało. Dobra ja idę już spać . Dobranoc. ;*











4 komentarze:

  1. Dobrze zrobiłam zgadzając się prowadzić tego bloga. Macie talent <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję. ^^ A tak pisała "szefowa" ha ha na szybkiego. ;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, szefowa ^^ To ja nie wiem co będzie, kiedy się szefowa skupi ;D Genialne *.*

      Usuń
  3. Dziękuję. ;* A i wolę po prostu Wiola. ^^ Hah. ;P

    OdpowiedzUsuń